Głowy

Codziennie mieszkam
w swojej głowie.
Sprzątam w niej, odkurzam,
grzebię jak w starym kufrze.
Dokładam nowe,
dziwiąc się,
że stare już przyciasne.
Bywa, że przeskakując
nad pustosłowiem,
czepiając się gestów
i grymasów twarzy,
staram się pomieszkać
w cudzej.
Czasem jest w niej podobnie.
Bywa, że to odległa galaktyka.