Zawrócić

Zawrócić… żeby jeszcze raz do szczęścia znaleźć swą podkowę. 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 Najnowszy zbiór wierszy Wiesławy Kwinto – Koczan pt. „Zawrócić”, wydany w maju 2010 roku jest jej odpowiedzią na zakręty losu i silne przeżycia kilkunastu miesięcy poprzedzających wydanie tomiku…

Cofając cykl pór roku, próbując zmienić bieg pędzącego czasu, wciąga nas autorka w pełną refleksji wędrówkę po, również naszych własnych, radościach i lękach, chwilach, które chcielibyśmy zatrzymać, czasem cofnąć i tych, które nigdy nie powinny się zdarzyć… Podróży tej subtelenie towarzyszą bieszczadzkie wątki. W tomiku znajdą się także teksty nowych piosenek wykonywanych przez zaprzyjaźnione grupy z nurtu poezji śpiewanej. Wiodący w oprawie graficznej motyw galopujących koni udostępnił autorce znakomity toruński witrażysta i malarz Władysław Kozioł.

Czasami warto, lecz czasem trzeba… zawrócić!

 

Wiersze zawarte w zbiorze:


zawrócić
życie
dlaczego
przetłumacz
słowa
list
trwamy…
codzienność
na skraju
podanie
teatr jesienny
staruszka
białe niebo
w Michniowcu II
chleba naszego poprzedniego
ja
kartki z kalendarza
jesień
minął dzień
świerszcz
rok
swój ból wykrzyczeć chcę drzewom…
prośba do jesieni
umówmy się
przytul mnie
opowiedz mi
stacyjki
spotkanie
twoja radość
mówisz
przenikanie
przepis
babie lato
parasole
kołysanka
nasz dom
cisza
chodźmy do lasu
dawać
koniec lata
smutek
ballada o stole
przeglądarka
wierzyć
nie jest dobrze
powrót
inna bajka
nadzieja
pod dachem
a ja lubię
a-boli-cja
wiosna II
bez
a między nami
mogę
deszcz
widok z pociągu
przedwiośnie
własny świat
proszę

 
Czytelnicy o autorce:

 

Pachnie mi pomiędzy kartkami jesienią… miast tramwajów słyszę wiatr… ech… nie ma to jak wpaść do króliczej nory… „pierwszym pociągiem wracamy do tego, co dobrze znajome”. Dziękuję.
 
Co znalazłem? Potężną ilość uczuć od radości aż do smutku. Wielką pokorę, ale i pogodzenie się ze swoim ja. Znowu usłyszałem szum wiatru i ciszę. Poczułem zapach ziemi i trawy na połoninie.
 
Muszę powiedzieć, że oprócz zachwytu i magii, jest też w tej poezji jakaś niesamowita siła, która otwiera nam – czytelnikom – oczy i serca. Wuka maluje obrazy delikatne, piękne, przejmujące i przede wszystkim tak bliskie naszemu sercu i duszy, jakkolwiek górnolotnie to brzmi. Cieszy się i dostrzega małe WIELKIE rzeczy, drobiazgi, które często umykają naszej uwadze. Dzięki Wuce znów je widzimy. To piękne i bardzo cenię to w jej wierszach. I tę cudną naturalność – jakby wersy układały się same i rymy odnajdywały się – ot tak – po prostu, nic na siłę…
 
Wiersze Wuki? Na jeden z pierwszych zamieszczonych odpowiedziałem „pisz, bo ładnie piszesz”. I pisze dla naszej radości…
 
W każdym razie, czy o zimie, czy o świerszczu, czy o aniołach – zawsze pięknie.

 
 

 Zobacz informacje prasowe i recenzje:

 

2010, 9 marca, Nowości, Tomasz Bielicki
Na okładce konie w galopiezobacz

2010, 3 lipca, Nowości, Mirosława Kruczkiewicz
W góry po nadziejęzobacz

2011, 28 stycznia, Gazeta Bieszczadzka nr 2(485), Ewa Gyurkovich
Do szczęścia znaleźć swą podkowęzobacz

 

 

Kup tomik  
 

 
 
 
lub zapraszam na podstronę KUP TOMIK
 
 
ISBN 978 – 83 – 920788 – 9 – 0
format 15,5 x 15,5 cm, 72 strony, oprawa twarda
Wydawca: Kwinto i Spółka, Michał Prewysz – Kwinto, Toruń 2010