Swój ból wykrzyczeć chcę drzewom

Swój ból wykrzyczeć chcę drzewom,
bo ich to nie zasmuci.
Zwielokrotniony echem
niech się ode mnie odwróci.
Jak drzazga ostra kaleczy
serce, co w dziurach i łatach,
ciężarem na barki kładzie
i butem do ziemi przygniata.
Swój ból wykrzyczeć chcę drzewom.