Z Bieszczadem w sercu

Często jest tak, że ludzie, trafiając w Bieszczady, odkrywają w sobie uzdolnienia artystyczne i zaczynają malować, rzeźbić  czy pisać wiersze… - czytamy w artykule opublikowanym 22 września 2006 roku w nr 19/2006 Gazety Bieszczadzkiej. 

Bywa też (rzadziej, ale bywa), że talenty ujawniają się po opuszczeniu naszego regionu i są jakby owocem tęsknoty za Bieszczadem.

Ten drugi typ bieszczadzkiej inspiracji ilustruje Wiesława Kwinto – Koczan i jej wiersze, zamieszczone w tomiku „Szlakiem…”, a szczególnie w jego pierwszej cześci „…przez Bieszczad”.

Jej życie w różny sposób zawiązane jest z Bieszczadami i przypomina losy wielu ich mieszkańców. Trafiła tutaj wraz z rodziną z Krystynopola jako „repatriantka” w wyniku Akcji H-T. Ukończyła Technikum Torfowe w Elblągu, a później filologię rosyjską. Pracowała ”w kulturze” i „ochronie przyrody” na północy Polski. Potem na kilkanaście lat wróciła w Bieszczady, gdzie była nauczycielką w szkole w Ustjanowej. Od kilku lat jest na emeryturze i mieszka w Toruniu. Jednak jej ”krajem lat dziecinnych”, jedyną krainą w sercu są Bieszady i nadal „niczym jej jest ten od morza wiatr” przy bieszczadzkim wietrze.

To rozmiłowanie w Bieszczadach jest już widoczne w rozpoczynającym zbiór wierszu – modlitwie „Nie masz mi za złe, Panie”. A kolejne utwory („Bieszczadzkie misterium”, „Na rozstajach”, „Napełnij mnie radością”, „Życzę”, ”Krywe”, „Niebieskimi cieniami”, „Kocham Cię, poeto rozrzutny…”, ” Moje serce szybuje w obłokach” i nawet – oparty na inwokacji do zmarłego ojca – „Tato”) są kolejnymi dowodami, że rozmiłowanie to jest prawdziwe. I umotywowane, bo tylko tutaj może się przydarzyć „zachwyt wstrzymujący oddech / nad przestrzenią / wołającą o skrzydła” i „spełnienie marzenia / o równoczesnym dotyku / nieba i ziemi”.

Sporo w tej bieszczadzkiej cześci tomiku wierszy metrycznie i rytmicznie uporządkowanych, z klasycznymi rymami (to nie ich wada, lecz zaleta, bo rymy nie powstały na zasadzie: „co by tu zrymować”), ładnych nie tylko przez to, co mówią, ale i jak mówią (chodzi o warstwę brzmieniową, o melodię). Pewnie dlatego niektóre z nich zostały uznane za gotowe teksty piosenek i jako takie zostały wykorzystane przez – uprawiające poezję śpiewaną – zespoły „Małżeństwo z Rozsądku” i „Cisza Jak Ta”.

Dwa lata temu Wiesława Kwinto – Koczan wygrała wierszem „Chrystus bieszczadzki” konkurs poetycki podczas IV Festiwalu Sztuk Różnych „Bieszczadzkie Anioły”. W tym roku na VI „Bieszczadzkich aniołach” solistka zespołu „Cisza Jak Ta” otrzymała wyróżnienie za piosenkę „Białe góry” z jej tekstem.