Nie masz mi za złe, Panie

Nie masz mi za złe, Panie
skoro pozwalasz
wspinać się,
bym była bliżej Ciebie.

Wybaczyłeś, skoro
podziwiać pozwalasz
dzieło rąk Twoich
niepojętych.

Wysłuchałeś, gdy
kuląc ramiona
ze szczytu Tarnicy
bezgłośnie wołałam:
„Pomóż”.